44-letni mieszkaniec jednego z domów w gminie Trzebieszów zadzwonił pod numer alarmowy, grożąc, że popełni samobójstwo.
fot. KWP Lublin
44-letni mieszkaniec jednego z domów w gminie Trzebieszów zadzwonił pod numer alarmowy, grożąc, że popełni samobójstwo.
Do zdarzenia doszło w sobotę (17 lutego). Mężczyzna mówił, że ma butlę z gazem i doprowadzi do wybuchu mieszkania.
- Kiedy policjanci przyjechali na miejsce drzwi były zamknięte, a będący wewnątrz gospodarz zachowywał się agresywnie. Na miejsce dojechały jednostki ratownicze straży pożarnej i pogotowie ratunkowe. W pewnym momencie jeden z policjantów zauważył, że mężczyzna odsłonił firankę w oknie, na stole postawił butlę i odkręcił zawór. Mundurowy podszedł bliżej, by nawiązać jakichkolwiek kontakt z 44-latkiem. Pytał o rodzinę, o zainteresowania, prosił go by zakręcił zawór i otworzył drzwi. Rozmowa trwała kilka minut. Mężczyzna przystał na prośby policjanta, ale kiedy ten stanął w drzwiach, znów zaczął zachowywać się agresywnie. Funkcjonariusz potrzebował wówczas tylko chwili by obezwładnić mężczyznę i wyprowadzić go z domu. Mieszkanie zostało przewietrzone, a 44-latek trafił pod opiekę lekarzy - relacjonuje KWP Lublin.
(za KWP Lublin)