Stanęły przed obliczem sądu
Łuków
0000-00-00 00:00:00
liczba odsłon: 3433
Przed Sądem Rejonowym w Białej Podlaskiej, w Wydziale Pracy, toczy się rozprawa z powództwa Czesławy Wereszczyńskiej, nauczycielki Szkoły Podstawowej nr 5 w Łukowie. Powódka uważa, że w miejscu pracy stosowano wobec niej mobbing, za co domaga się 30 tys. zł zadośćuczynienia.
Na rozprawie w środę 11 marca sąd przesłuchiwał nauczycielki obwiniane przez Cz. Wereszczyńską o podkładanie ekskrementów do kieszeni jej płaszcza, uszkodzenie samochodu, o knucie przeciw jej zdrowiu i gnębienie psychiczne.
W pierwszej kolejności zeznawała Jolanta S. Gdy sąd przytoczył ze stenogramu nagrań, zarejestrowanych przez Cz. Wereszczyńską, jej pełne wulgaryzmów wypowiedzi, Jolanta S. zaczęła płakać. Twierdziła, że nauczycielki w „Piątce” żartowały sobie z Wereszczyńskiej, bo jej tam nikt nie lubił po tym, gdy oskarżała koleżanki o bezprawne uzyskanie awansu zawodowego.
Dyrekcja szkoły, na kolejnych rozprawach reprezentowana przez Jerzego Kołodyńskiego i Małgorzatę Ławecką, broniąc się przed zarzutami o stosowanie mobbingu, zeznawała przed sądem, że to Cz. Wereszczyńska zachowywała się nagannie, posuwając się do szantażu i mobbingu wobec swoich przełożonych. Sprawą łukowskiej „Piątki”, poprzez interwencję poseł Izabeli Sierakowskiej, został zainteresowany minister sprawiedliwości, który miał podjąć działania w celu wyjaśnienia, czy w Szkole Podstawowej nr 5 w Łukowie były łamane prawa pracownicze.
Więcej w wydaniu papierowym „TS”. (pgl)
najstarsze
najnowsze
popularne