Celem "Babeczek Podlaskich" okazał się wójt gminy Siedlce Henryk Brodowski
Tym razem grzyby zawiodły na całego, ale mieszkańcy wsi Pruszyn – Pieńki, nie. Tak można opisać niedzielne (19 sierpnia) „Święto opieńki” i planowany „Konkurs na największego grzyba”. Po raz pierwszy w historii imprezy nie było ani jednego grzyba, a konkurs się odbył. Wszyscy bawili się doskonale.
Na konkurs żaden z mieszkańców nie przyniósł ani jednego grzyba. – Wszystko z powodu suszy. Nie mieliśmy na to wpływu. Jednak miejscowa społeczność nie po raz pierwszy pokazała, jak bardzo jest zgrana i bawiła się znakomicie – mówi wójt gminy Siedlce Henryk Brodowski.
Organizatorzy z GOK-u w Chodowie wybrnęli z problemu z brakiem grzybów – „Konkurs na największego grzyba” zastąpili improwizowanym quizem na temat historii miejscowości i tradycji „Święta opieńki”. Uczestnicy wykazali się wiedzą, zwycięzcy dostali nagrody.
Publiczność ze sceny czarowała Iwona Kobylińska i Przyjaciele z koncertem „Na wschodnią nutę”, bawiły grupy śpiewacze „Nasz Kotuń” i „Ale Babki”. Do łez publiczność rozśmieszał kabaret „Babeczki Podlaskie”, jeszcze zanim pojawił się na scenie...Sami zobaczcie!
najstarsze
najnowsze
popularne