Dziewczynka stąd

Siedlce

Aneta Abramowicz-Oleszczuk 2018-09-19 23:26:25 liczba odsłon: 8522

Na zdjęciu stoją od lewej: Jerzy Walczak, Chava Nassimov, prezydent Siedlec Wojciech Kudelski i wiceprezydent Anna Sochacka, fot. Witold Bobryk

Przyjechała dziś do Siedlec tylko na kilka godzin, ale zdążyła przez ten czas zajrzeć i na cmentarz żydowski, i na plac, na którym stała synagoga, i do siedleckiego magistratu, i do państwa Czarnockich, których traktuje jak swoją tutejszą rodzinę. Chava Nassimov, pisarka, która jako dziecko spędziła 3 lata w Siedlcach, ukrywana przez polską rodzinę.

- Cała moja rodzina, która została przed wojną w Polsce, fruwa w kominach w Treblince i w Oświęcimiu - mówi Chava Nassimov.

O sobie lubi mawiać, że ma korzenie nie w ziemi, tylko na plecach, na których dźwiga szczególny ciężar pamięci...

Urodziła się w Warszawie, 9 czerwca 1939 r., czyli niecałe 3 miesiące przed wybuchem wojny. Razem z rodzicami trafiła do warszawskiego getta w 1940 r. Gdy miała 3 lata, znajoma jej cioci, Bronisława Walczakowa, przyjechała po nią do Warszawy i zabrała ją do siebie, do Siedlec. Przywiozła ją w worku, który był na tyle rzadko tkany, że dało się w nim oddychać przez dziurki w materiale.

Zanim jednak wyruszyła w podróż do Siedlec, mama ufarbowała jej włosy i dała krzyżyk.

Chava spędziła u Walczaków 3 lata. Przez ten czas ani razu nie wyszła na dwór. O jej pobycie w tym domu nie wiedział nikt, oprócz domowników. Gdy przychodzili do Walczaków sąsiedzi, dziewczynka chowała się za szafę, gdzie czekało na nią ustawione tam dla niej krzesełko.

- Mogłam oddychać, ale płakać lub mówić już nie - wspomina po latach. - Byłam wtedy takim starym dzieckiem. Teraz dopiero jestem dzieckiem tak naprawdę - przyznaje.

Umie się śmiać, ale szczerze mówi, że nie zawsze tak było. Do 40. roku życia żyła jakby we śnie. Czuła, że ma depresję. Wyszła z niej dzięki pomocy psychologa. Mając 68 lat, zaczęła pisać książki. I mimo iż bardzo ładnie mówi po polsku, książki pisze po hebrajsku. Pierwszą zatytułowała "Dziewczynka stamtąd". Gdy została przetłumaczona na angielski, powstało na jej podstawie przedstawienie lalkowe dla dorosłych. Chava marzy, by było ono grane również w polskich teatrach.

Od tamtej pory napisała jeszcze 5 książek. Ma nadzieję, że ostatnia, "Sekret Floriana" (tak miał na imię najmłodszy syn Walczaków), ukaże się w Polsce.

*   *   *

Chava Nassimov przyjechała do Siedlec z Jerzym Walczakiem, wnukiem Bronisławy, który nosi imię po Jerzym Walczaku (absolwencie I LO im. B. Prusa w Siedlcach, studencie medycyny, który zginął w powstaniu warszawskim. Po ekshumacji został pochowany na cmentarzu przy ul. Janowskiej w Siedlcach. Jest jedyną osobą z rodziny Walczaków, która spoczywa w tym mieście.) (Ana)

Autorem zdjęć jest Witold Bobryk.

Komentarze (5)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.