Internautka z gminy Mińsk Mazowiecki zaalarmowała o rzekomych nieprawidłowościach podczas głosowania w jednym z lokali wyborczych na terenie gm. Mińsk Mazowiecki. Z jej relacji wynika, że w lokalu wyborczym używa się cienkopisów ścieralnych.
Internautka z gminy Mińsk Mazowiecki zaalarmowała o rzekomych nieprawidłowościach podczas głosowania w jednym z lokali wyborczych na terenie gm. Mińsk Mazowiecki. Z jej relacji wynika, że w lokalu wyborczym używa się cienkopisów ścieralnych.
Kobieta umieściła nawet zdjęcie lokalu i samych cienkopisów ścieralnych, opisanych na plastikowych korpusach napisem "ścieralne".
Post stał się popularny i zaczął krążyć po sieci. I na nim się skończyło.
- Nie mamy żadnych zgłoszeń w tej sprawie – słyszymy w siedleckim biurze PKW.
Biuro w takich przypadkach odsyła do policji. Mińska KPP, jak odpowiada nam oficer prasowy, też nie miała zgłoszenia w tej sprawie.
Post krążył w sieci przez 2 godz. po czym został nagle usunięty.
Nieoficjalnie udało nam sie ustalić, że cienkopisy, o których mowa, nie są ścieralne z papieru, ale np. z ciała czy ubrań.
najstarsze
najnowsze
popularne