"Żadna praca nie hańbi, ale wynagrodzenie już tak", "Panie premierze, ja już Panu nie wierzę" - takie hasła mieli dziś wypisane na tabliczkach pracownicy administracyjni Prokuratury Rejonowej i Prokuratury Okręgowej w Siedlcach, którzy w samo południe odeszli od biurek, by domagać się podwyżek.
- W prokuraturze pracuję 9 lat, a zarabiam 2,3 tys. zł brutto - mówiła jedna z pracownic. - Każdy z nas ma odpowiedzalne stanowisko. Musimy mieć odpowiednie wykształcenie, czasami zostajemy po godzinach, mamy dyżury weekendowe.
- Ja pracując na 3/4 etatu zarabiam 1600 zł brutto - dodała inna z kobiet. - Pracujemy uczciwie, więc chcemy też godnej pensji.
Urzędnicy dodają, że od lat nie mieli podwyżek, a osoba, która zaczyna pracę, dostaje najniższą pensję krajową (2100 zł brutto) i przez lata pracuje z takim właśnie wynagrodzeniem. Domagają się 1 tys. zł podwyżek na każdego pracownika administracyjnego.
W razie nieuwzględnienia postulatów, pracownicy prokuratur zapowiadają zaostrzenie protestu.
Pracowników prokuratur w proteście wsparli również sami prokuratorzy. (jj)
najstarsze
najnowsze
popularne