Ta batalia trwała kilka lat. Mieszkańcy podsiedleckiej Strzały skutecznie sprzeciwili się budowie fermy drobiu.
fot. Aga Król
Ta batalia trwała kilka lat. Mieszkańcy podsiedleckiej Strzały skutecznie sprzeciwili się budowie fermy drobiu.
Losy tej inwestycji ważyły się do ostatniej chwili. We wrześniu ubiegłego roku wójt gminy Siedlce Henryk Brodowski odmówił wydania środowiskowych uwarunkowań inwestycji. To jednak nie zamykało sprawy. Od decyzji wójta odwołali się i inwestor, i przeciwnicy budowy. Samorządowe Kolegium Odwoławcze utrzymało jednak decyzję wójta w mocy. Wskazało na niezgodność części inwestycji z planem zagospodarowania przestrzennego oraz ewentualny negatywny wpływ na środowisko.
Przeciwnicy budowy kurników nie byli jeszcze pewni swego. Jak twierdzili, negatywna opinia środowiskowa wójta była nieodpowiednio uzasadniona, co miało dawać inwestorowi szansę na skuteczne odwołanie się od niej do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Okazało się, że obawy były niesłuszne.
– Niedawno minął termin, w którym inwestor mógł złożyć odwołanie do WSA – mówi wójt Henryk Brodowski. – Oznacza to, że w Strzale nie będzie fermy drobiu. Jak widać, moje uzasadnienie decyzji było odpowiednio przygotowane. Mogłem w nim podnosić tylko te kwestie, które miałem udokumentowane, a nie jakieś luźne opinie. Najważniejsze, że finał tej sprawy jest zgodny z wolą mieszkańców Strzały.
najstarsze
najnowsze
popularne