Około 150-200 osób czeka w kolejce prze PGE w Siedlcach. Wszyscy chcą złożyć oświadczenia, które pomogą im uniknąć podwyżek za prąd.
Około 150-200 osób czeka w kolejce prze PGE w Siedlcach. Wszyscy chcą złożyć oświadczenia, które pomogą im uniknąć podwyżek za prąd.
- Ostatni raz w takiej kolejce, to za komuny stałem - mówi jeden z mężczyzn.
- A ja nigdy - mówi inny. - Ale mama mówiła, że takie kolejki to kiedyś za szynką były.
W kolejce stoją głównie mikro i mali przedsiębiorcy, ale ustawa dotyczy równiez szpitali, uczelni czy samorządów. Jeśli nie złożą oświadczeń, czekają ich podwyżki. - Chyba w wysokości 40 % - mówi jedna z kobiet.
Wszyscy twierdza, że o konieczności składania dokumentów dowiedzieli się wczoraj lub dzisiaj, najczęsciej z mediów lub od znajomych.
- Przepisy, które pozwalają na składanie wniosków zostały przyjęte przez rząd PiS pod koniec czerwca - tłumaczył poseł Czeslaw Mroczek z PO, który w Siedlcach zorganizował konferencję prasową w tej sprawie. - Dotyczą one ok. 2 milionów osób. Część z nich zapewne nie wie nawet, że powinny składać oświadczenia. I będą płacić wyższe rachunki.
Poseł wskazywał również, że rekompensaty pochłoną 10 miliardów złotych. - Wszyscy ponosimy koszty błędnej polityki rządu - mówił. - Receptą byłoby zróżnicowanie źródeł wytwarzania energii i konkurencyjność. Tymczasem koszty wytwarzania energii sa u nas bardzo wysokie, bo produkujemy ją z węgla. I to sprowadzanego głównie z Rosji.
Szef siedleckiej PO Krzysztof Chaberski wskazywał z kolei na wysokość podwyżek. - Jeśli przedsiębiorca, który miesięcznie płacił za prąd 4719 złotych nie złoży oświadczenia, to zapłaci 6742 zł - mówił.
Oświadczenia można składać jeszcze w sobotę (8-12) i w poniedziałek (8-20)
najstarsze
najnowsze
popularne