Do kuriozalnej, a zarazem niebezpiecznej sytuacji doszło w Białkach.
fot. KMP w Siedlcach
Do kuriozalnej, a zarazem niebezpiecznej sytuacji doszło w Białkach.
Policjanci zatrzymali do kontroli drogowej kierowcę, który pędził 161 km/h w miejscu, gdzie dozwolone jest poruszanie się z prędkością do 90 km/h. Okazało się, że 40-latek jest pijany. Miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. Dodatkowo okazało się, że ma sądowy zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Co ciekawe, z mężczyzną podróżowała jego żona, która była trzeźwa i posiadała prawo jazdy. Z tyłu przewozili 12-letnie dziecko.
- Jak ustalili policjanci mężczyzna spożywał alkohol dzień wcześniej, natomiast nazajutrz wybrał się z rodziną w podróż. Gdy zatrzymali się przy fast foodzie mężczyzna poszedł obok na stację paliw i wypił tam piwo. Potem wrócił do bliskich i wszyscy razem ruszyli w dalszą drogę. Teraz sprawą zajmie się sąd, ponieważ kierowanie pojazdem wbrew sądowemu zakazowi jest przestępstwem – relacjonuje KMP w Siedlcach.
(za KMP w Siedlcach)
najstarsze
najnowsze
popularne