Obostrzenia dotyczące nocy sylwestrowej są dość... nieoczywiste. Nawet służby mają problem z interpretacją przepisów.
Fot. pyt
Obostrzenia dotyczące nocy sylwestrowej są dość... nieoczywiste. Nawet służby mają problem z interpretacją przepisów.
Dawno już nie było przepisu, który wprowadzałaby takie zamieszanie i generowałaby tyle wątpliwości. Co można, a czego nie, dzisiaj od godziny 19 do jutra, do godziny 6?
- Będziemy działać zgodnie z wprowadzonym rozporządzeniem, czyli interweniować w przypadku zaobserwowania nieuprawnionego przemieszczania się po godzinie 19 lub otrzymania takiego zgłoszenia - mówi oficer prasowy mińskiej policji, st. asp. Marcin Zagórski. - Nieuprawnione przemieszczanie się dotyczy zarówno kierowców, jak i pieszych.
W jakich sytuacjach można opuścić swoje miejsce zamieszkania?
- Rozporządzenia określa je jako zaspokajanie niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego oraz w celach zawodowych - odpowiada rzecznik.
Problem pojawia się, gdy dopytujemy o szczegóły. Czym są te „niezbędne potrzeby” i czy zalicza się do nich np. wyprowadzenie psa?
- Nie chciałbym być jakimś interpretatorem przepisów... Wszystko będzie zależeć od indywidualnego podejścia w konkretnej sytuacji. Raczej nie należy się spodziewać, że ktoś zostanie ukarany za wyprowadzenie psa w pobliżu swojego miejsca zamieszkania, ale np. przebywanie z czworonogiem w miejscu publicznym, w większym zgromadzeniu, prawdopodobnie nie uchroni takiej osoby od poniesienia konsekwencji - mówi st. asp. Marcin Zagórski.
A co z wystrzeliwaniem fajerwerków. Można czy nie można?
- Nie ma konkretnego przepisu zakazującego puszczania fajerwerków, ale żeby to zrobić, trzeba wyjść z mieszkania, więc może zostać to uznane za złamanie rozporządzenia, gdyż nie jest to czynność pierwszej potrzeby - odpowiada rzecznik.
Jak się dowiedzieliśmy, niektórzy strzelać jednak mogą. Jak ktoś ma dom i będzie puszczał fajerwerki z terenu prywatnej posesji, nie powinien zostać ukarany, gdyż działanie to nie będzie się odbywać w przestrzeni publicznej. Gorzej mają mieszkańcy bloków, gdyż ich wyjście przed budynek, przynajmniej teoretycznie może zostać uznane za złamanie przepisu o przemieszczaniu się.
- Trzeba do tego podejść zdroworozsądkowo. Nie wyobrażam sobie, żeby policjanci byli wszędzie i kontrolowali każdego. Gdy jednak otrzymamy takie zgłoszenie, będziemy musieli zainterweniować - mówi oficer prasowy mińskiej policji. - Mam nadzieję, że ta noc przebiegnie spokojnie. Mocno o to apeluję. Jednocześnie jesteśmy przygotowani do wzmożonej pracy.
najstarsze
najnowsze
popularne