W nocy w jednym z budynków mieszkalnych w Bojmiu wybuchł pożar.
W nocy w jednym z budynków mieszkalnych w Bojmiu wybuchł pożar.
Po godz. 24 w budynku mieszkalnym na poddaszu wybuchł pożar. Na dole mieści się służba zdrowia. W pomieszczeniu znajdowała się 4-osobowa rodzina.
Do pożaru zostały wezwane duże siły. Pojawiły się jednostki z powiatu, a dyżurny poprosił o wsparcie jednostki z Mińska Mazowieckiego. Na miejscu pracowało 14 jednostek Straży Pożarnej (około 50 strażaków). Po przybyciu na miejsce ewakuowali 4-osobową rodzinę. 31-letni mężczyzna, który zgłaszał pożar, nie żyje. 32-letnia kobieta i dwoje dziecie w wieku 6 i 9 lat zostali przewiezieni do szpitali. Kobieta walczy o życie w Szpitalu w Łęcznej, 9-letniego dziecka nie udało się uratować, drugie jest w bardzo ciężkim stanie - mówi mł. bryg. Paweł Kulicki - oficer prasowy siedleckiej PSP.
Jak informuje kom. Agnieszka Świerczewska, oficer prasowy siedleckiej policji - Budynek należy do UG w Kotuniu, na dole znajduje się Ośrodek Zdrowia. Na poddaszu są 4 lokale mieszkalne. Z budynku udało się ewakuować 8 osób bez uszczerbku na zdrowiu. Zostało zapewnione im schronienie. Poszkodowana została 4-osobowa rodzina.
AKTUALIZACJA - 6-letniego dziecka również nie udało się uratować, dziecko zmarło w szpitalu - powiedziała kom. Agnieszka Świerczewska - oficer prasowy siedleckiej policji.
Na miejscu pracuje prokurator.
Zdjęcia dzięki uprzejmości OSP Nowe Opole.
najstarsze
najnowsze
popularne