Lis sobie chodzi i... nikogo się nie boi

Mińsk Mazowiecki, Dębe Wielkie

Tomasz Markiewicz 2021-05-15 08:52:42 liczba odsłon: 2190
fot. Aga Król

fot. Aga Król

- W Górkach mieliśmy przypadek, że lis zaatakował samochód i pogryzł opony - mówi wójt Krzysztof Kalinowski.

Podczas niedawnej sesji rady gminy Dębe Wielkie rozmawiano o tym, że przy stacji kolejowej we Wrzosowie gromadzą się lisy. Chodzą i... nikogo się nie boją. A bać się powinny.

Zwierzęta najprawdopodobniej wyczuwają w pobliżu łatwy do zdobycia pokarm. To mogą być odpadki, pozostawione resztki jedzenia czy opakowania, które wytwarzają zachęcający aromat. Jeżeli lis zachowuje się normalnie, to utrzymuje pewien dystans od ludzi i wtedy nic nikomu nie grozi. A jeżeli nie, to znaczy, że coś jest z nim nie tak.

Krzysztof Kalinowski, wójt gminy Dębe Wielkie, ostrzegał na sesji: - Należy unikać kontaktu z dzikimi zwierzętami, zwłaszcza teraz w czasie łatwo rozprzestrzeniającej się wścieklizny.

Zostało Ci do przeczytania 76% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 19/2021:

Komentarze (2)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.