Minionej nocy garwolińscy policjanci zatrzymali dwóch nietrzeźwych kierujących.
fot. Aga Król
Minionej nocy garwolińscy policjanci zatrzymali dwóch nietrzeźwych kierujących.
- Pierwszy z nich został zatrzymany dzięki telefonicznemu zgłoszeniu świadków, którzy widzieli, jak po godzinie 22 trasą S-17 z Lipówek w kierunku Garwolina jedzie renault. Jego kierowca wykonywał niebezpieczne manewry - zjeżdżał ze swojego pasa i nie był w stanie utrzymać prostego toru jazdy. Poinformowani o tych podejrzeniach policjanci zatrzymali kierującego w Garwolinie. Badanie alkomatem wykazało, że w organizmie 61-latka 2,7 promila alkoholu. Mężczyzna tłumaczył policjantom, że wie, że źle zrobił, ale chciał tylko przyjechać do swojej partnerki – mówi sierż. sztab. Małgorzata Pychner oficer prasowy garwolińskiej policji.
Niespełna dwie godziny później, policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego garwolińskiej komendy zauważyli w Garwolinie w strefie aktywności gospodarczej samochód, który miał widoczne uszkodzenia.
- Policjanci zorientowali się, że auto brało udział w zdarzeniu drogowym. Potwierdził to 20-latek, który przyznał, że kierował pojazdem, ale stracił nad nim panowanie i wjechał do rowu. Policjanci sprawdzili stan trzeźwości kierowcy. Okazało się, że w jego organizmie znajduje się ponad promil alkoholu. Mężczyzna powiedział policjantom, że wcześniej pił alkohol, po czym bez wiedzy swojego ojca zabrał kluczyki i udał się jego autem do restauracji. W trakcie czynności policjanci ustalili, że 20-latek nie miał uprawnień do kierowania – był dopiero w trakcie kursu na prawo jazdy – informuje pani rzecznik.
Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
najstarsze
najnowsze
popularne