Kiedy gruchnęła wieść, że w Kosowie Lackim policjant zgwałcił nastolatkę, posypały się domysły.
Zdjęcie symboliczne Fot. Aga Król
Kiedy gruchnęła wieść, że w Kosowie Lackim policjant zgwałcił nastolatkę, posypały się domysły.
Na ten temat mieszkańcy Kosowa i okolic mówią chętnie, choć zdania mają podzielone.
DOBRY CZY NARWANY?
- Wiem, o kogo chodzi. O tego młodego policjanta. Ponoć tylko przez COVID od kilku miesięcy czekał na szkolenie zawodowe. Słyszałam, że tam, gdzie pracował przed policją, szef się z nim nie polubił. Narwany był chłopak. I gwałtowny - oświadcza kobieta koło trzydziestki.
- Nieprawda! - wchodzi jej w słowo trochę starsza kosowianka. - Przesympatyczny dwudziestokilkulatek, dobry chłopiec, żaden łobuz. Jaki narwany? Wszyscy mówią, że kochający i bardzo rodzinny. No i strażakiem jest. Wystarczyło z nim porozmawiać, a od razu miało się wrażenie, że taki ktoś to rzadkość wśród młodych.
Młodsza z kobiet uśmiecha się tylko szyderczo.
- Taka „rzadkość”, że na początku wakacji podwoził nastolatkę. Nawet 15 lat nie miała. I próbował ją zgwałcić!
najstarsze
najnowsze
popularne