35-latek z gminy Łuków spowodował kolizję na drodze. gdy usłyszał, że wezwane zostaną służby, odjechał z miejsca zdarzenia, pozostawił jednak tablicę rejestracyjną...
Zdjęcie symboliczne Fot. Aga Król
35-latek z gminy Łuków spowodował kolizję na drodze. gdy usłyszał, że wezwane zostaną służby, odjechał z miejsca zdarzenia, pozostawił jednak tablicę rejestracyjną...
Do sytuacji doszło w poniedziałek, 4 października przed godz. 18 na DK 76.
- Ze zgłoszenia wynikało, że kierujący osobówką uderzył w przyczepę i odjechał z miejsca kolizji. Mundurowi od 26-latka z ciągnika dowiedzieli się, że kierujący osobówką mówił mu, że nie zauważył ciągnika i przyczepy na drodze, i że nic mu się nie stało. Jednak gdy tylko usłyszał, że 26-latek telefonicznie o zdarzeniu powiadomił służby ratunkowe, z piskiem opon odjechał z miejsca zdarzenia. Jednak na drodze pozostawił tablicę rejestracyjną. Bardzo szybko do domu właściciela audi przyjechali policjanci. 35-latek z gminy Łuków oświadczył, że nie zauważył ciągnika i przyczepy na drodze. Po chwili okazało się, dlaczego mężczyzna miał problem z zauważeniem zespołu pojazdów. Po sprawdzeniu okazało się, że 35-latek miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Dodatkowo mundurowi ustalili, że mężczyzna w ubiegłym miesiącu stracił już prawo jazdy. Wtedy miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie - relacjonuje oficer prasowy łukowskiej policji, asp. szt. Marcin Józwik. - Mężczyźnie grozi wieloletni zakaz kierowania pojazdami, wysoka grzywna i nawet kilka lat pozbawienia wolności. To nie wszystkie konsekwencje. Będzie jeszcze musiał zapłacić co najmniej po 5000 złotych świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
(za KPP w Łukowie)
najstarsze
najnowsze
popularne