Najpierw gra toczyła się o życie Lenki, od pierwszych chwil po narodzinach. U dziecka stwierdzono nowotwór obejmujący miednicę.
Lenka Marciniak
Najpierw gra toczyła się o życie Lenki, od pierwszych chwil po narodzinach. U dziecka stwierdzono nowotwór obejmujący miednicę.
Przez trzy miesiące po urodzeniu dziewczynka leżała w szpitalu. Lekarze długo nie mogli określić, z jakim rodzajem nowotworu mają do czynienia. Mijały kolejne miesiące, które były kluczowe dla ratowania życia dziecka. I wreszcie przyszła ta wspaniała wiadomość - guz się wchłonął.
Niestety, pozostawił zmiany, z którymi rodzice i Lenka walczą do dzisiaj. Guz bardzo zdeformował nóżkę. Operacja jest jedyną szansą na zapewnienie dziecku normalnego życia. Operację można wykonać w Paley European Institute. Na jej przeprowadzenie, nie licząc wielu innych kosztów, potrzeba 250 tysięcy zł. Rodzice nie mają takiej kwoty, dlatego zwrócili się o pomoc do wszystkich ludzi dobrej woli, aby zgromadzić pieniądze. A czasu jest już bardzo niewiele. Operacja musi być przeprowadzona szybko.
- Już na styczeń Lenka ma wyznaczony termin długo oczekiwanej operacji – mówi mama, Agnieszka Marciniak. - Cieszymy się, że fachowcy najwyższej klasy zajmą się Lenka, ale zbliżająca się data operacji spędza nam jednocześnie sen z powiek. Bardzo się niepokoimy tym, że ciągle, pomimo pomocy wielu wspaniałych ofiarodawców, brakuje nam blisko 200 tysięcy zł. Jest też wielki dylemat. Przygotowanie Lenki do operacji wymaga unieruchomienia jej w gipsie aż przez kilka tygodni. I obawiamy się, że kolejne cierpienia z tym związane mogą się okazać daremne. Strasznie się boimy, że skażemy córeczkę na tygodnie leżenia w gipsie, a okaże się, że operacji nie będzie bo nie zgromadzimy do tego czasu wymaganej kwoty.
Rodzice są jednak zdecydowani na podjęcie ryzyka, bo są postawieni we wręcz podbramkowej sytuacji. J eśli teraz zrezygnują z operacji, na znalezienie kolejnej daty skomplikowanego zabiegu trzeba będzie czekać długie miesiące. Tymczasem Lenka ma już 5 lat. Każdy krok sprawia jej ból, obciąża kolanka, biodra i kręgosłup.
- Z każdym miesiącem postawa córeczki coraz bardziej się pogarsza - mówi z bólem mama. - Bezradnie patrzymy, jak bardzo wykrzywia się kręgosłup Lenki. Jeśli odroczymy styczniowy zabieg, to przy kolejnej konsultacji może się okazać, że konieczna stanie się także operacja kręgosłupa. A to wiąże się z jeszcze większymi kosztami i dodatkowym, wielkim cierpieniem córeczki. Jesteśmy pod ścianą. Nie pozostaje nam nic innego, jak prosić w wsparcie, bez którego nie będziemy mogli pomóc dziecku. Mamy przy tym świadomość, że medycznie są możliwości wyleczenia Lenki i danie jej szansy na normalne życie.
Barierą są kwestie finansowe.
- Codzienne funkcjonowanie naszej córeczki jest bardzo utrudnione, a bez operacji będzie tylko coraz gorzej - mówi Agnieszka Marciniak. - Skutkiem guza nowotworowego jest zaawansowana deformacja lewej nogi i stopy. Kość piszczelowa jest krótsza aż o 3,5 centymetra, a sama stópka jest znacznie mniejsza od prawej. Lenka nie tylko musi chodzić w specjalnej ortezie. Największym zagrożeniem jest postępująca wada postawy. Ne tylko noga, ale cała lewa strona ciała rozwijają się w patologiczny sposób, uciskając na narządy i deformując ciało. Córeczka rośnie, a zmiany są coraz bardziej widoczne.
Jedyną szansą na odwrócenie tego procesu jest operacja w Paley European Institute. Prowadzone tam konsultacje z najlepszymi specjalistami dały nadzieję na to, że skutki nowotworu będzie można cofnąć!
- Liczy się czas, którego już nie mamy - dodaje mama. - Operacja musi zostać przeprowadzona, póki Lenka jest dzieckiem. Sami nie damy rady uzbierać tak wielkiej sumy.
A 250 tysięcy złotych to nie koniec wydatków. Po operacji Lenkę czeka bardzo długa i kosztowna rehabilitacja. Placówka słynnego doktora Paleya jest jedynym ośrodkiem w Polsce, który skutecznie może przeprowadzić tak skomplikowaną operację. I co szczególnie ważne, w tej placówce zapewniono, że wszystkie „dysfunkcje” Lenki można usunąć podczas jedne operacji. W specjalistycznym ośrodku w Otwocku lekarze też by się podjęli pomocy Lence, ale wymagałoby to 4-5 operacji.
- Lenka jest naprawdę bardzo dzielna - mówi mama. - Pomimo stale towarzyszącego jej bólu jest wesoła i zorganizowana. Ma już 5 lat, więc wie, że operacja wiąże się z późniejszą, bolesną rehabilitacją. Pomimo to bardzo czeka na tę operację. Ma w sobie tyle nadziei i optymizmu. Aż jej czasem tej siły zazdrościmy...
Wpłat na leczenie Lenki można dokonywać na: siepomaga.pl/lenka-marciniak. Na facebooku prowadzona jest też licytacja „dla Lenki Marciniak”. Poza tym 3 i 4 grudnia odbędzie się licytacja w Galerii Siedlce (różne przedmioty, w tym zabawki, pochodzące z darowizn, ale przede wszystkim wszelkie „słodkości”). 4 grudnia w Galerii będzie też okazja do zrobienia sobie zdjęcia z „Mikołajem”. Wszystkie zebrane fundusze będą przekazane na operacje Lenki.
najstarsze
najnowsze
popularne