To była wizja, która przerosła nawet jej pomysłodawców: Lotnisko cywilne z terminalem do odpraw pasażerskich na płycie lotniska wojskowego 23. Bazy Lotniczej w Janowie pod Mińskiem.
To była wizja, która przerosła nawet jej pomysłodawców: Lotnisko cywilne z terminalem do odpraw pasażerskich na płycie lotniska wojskowego 23. Bazy Lotniczej w Janowie pod Mińskiem.
Rzucono hasło. Władze miasta i gminy, wspierane przez starostwo podjęły działania. Zarejestrowano spółkę „Cywilny Port Lotniczy Mińsk Mazowiecki”, powołano jej władze. Pozyskano niezbędne pozwolenia i zgody Urzędu Lotnictwa Cywilnego oraz Ministerstwa Obrony Narodowej, a także Sił Powietrznych Kraju na współużytkowanie lotniska 23. Bazy Lotniczej w Mińsku Mazowieckim. Założyciele spółki nie zaplanowali, by do tego lokalnego przedsięwzięcia wciągnąć samorząd województwa mazowieckiego i korzystać ze wsparcia finansowego budżetu województwa, jak zrobiono to w Modlinie, Sochaczewie, czy Radomiu. Te samorządy powołały spółki z udziałem finansowym samorządu województwa w 2006 roku. Wokół tamtych inwestycji jakiś ruch panuje. A w Mińsku - zastój. Kiedy powstawała spółka „Cywilny Port Lotniczy Mińsk Mazowiecki” jej prezes Marian Zięba prorokował, że pierwsze samoloty mogłyby lądować w Mińsku za dwa lata, czyli około 2009 roku, a burmistrz Zbigniew Grzesiak zapewniał wówczas, że to właśnie Mińsk jest dużo bliżej realizacji budowy lotniska niż Modlin i Sochaczew.
Tak miało być... Tymczasem doszło do tego, że Waldemar Mirecki, radny miejski, zapytał wprost burmistrza Zbigniewa Grzesiaka, czy jest sens utrzymywać spółkę „Cywilny Port Lotniczy Mińsk Mazowiecki”, skoro szef MON Bogdan Klich oznajmił, że w Mińsku cywilnego portu na pewno nie będzie (początkowo zgoda na utworzenie cywilnego lotniska została przez MON wydana). Pytanie Mireckiego jest o tyle uzasadnione, że co roku samorządy miasta i gminy Mińsk przeznaczają w budżetach kolejne kwoty na utrzymanie spółki, która niczego nowego nie robi, nie tworzy, nie wychodzi z żadnymi inicjatywami. Miasto na istnienie spółki przeznacza 50 tys. zł. - Czy to ma sens? - pyta radny.
najstarsze
najnowsze
popularne