Rodzice dwóch uczennic z podstawówki w Borowiu (powiat garwoliński) poinformowali policję, że ich córki są molestowane przez nauczyciela. Sprawą już zajęła się prokuratura.
Zdjęcie symboliczne fot. Aga Król
Rodzice dwóch uczennic z podstawówki w Borowiu (powiat garwoliński) poinformowali policję, że ich córki są molestowane przez nauczyciela. Sprawą już zajęła się prokuratura.
Rodzice złożyli zawiadomienie 28 grudnia. Małgorzata Pychner z KPP w Garwolinie niewiele mówi o sprawie. Potwierdza, że zawiadomienie wpłynęło, ale nie podaje szczegółów.
- Proszę kontaktować się z prokuraturą w Garwolinie, bo tam została skierowana sprawa – mówi Małgorzata Pychner, podkreślając, że kwestia jest bardzo delikatna. Nie chce nawet potwierdzić, że do molestowania uczennic miało dojść w szkole w Borowiu.
Zastępca Prokuratora Rejonowego w Garwolinie Marcin Ignasiak informuje, że 3 stycznia zarejestrowano taką sprawę.
- Dotyczy dwóch dwunastolatek, uczennic szkoły w Borowiu. Sprawa ta ma charakter szczególny. Na wniosek prokuratora prowadzącego sprawę nieletnie będą przesłuchane przez sędziego przy udziale psychologa. Te przesłuchania będą kluczowe, bo na ich podstawie oraz na podstawie opinii biegłego psychologa prokurator podejmie kolejne kroki. Jeśli dojedzie do postawienia zarzutów, to będą dotyczyły artykułu 200 par.1 kodeksu karnego – powiedział nam Marcin Ignasiak.
Paragraf ten mówi, że kto „obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12 lat”. Zdaniem prokuratora chodzi o inną czynność seksualną.
Afera w Borowiu to nie tylko oskarżenia wobec nauczyciela. Chodzi też o ogólną zmowę milczenia. Redakcja „TS” zajęła się sprawą. Więcej informacji przedstawimy w najbliższym wydaniach gazety.
najstarsze
najnowsze
popularne