Pożar zabrał rodzinie Ficów wszystko. Bez pomocy nie staną na nogi

Garwolin, Pilawa

Milena Celińska 2022-02-03 11:46:55 liczba odsłon: 6836
fot. arch. rodziny

fot. arch. rodziny

Tuż po północy 22 stycznia, w Niesadnej w gminie Pilawa wybuchł pożar w drewnianym domu.

Tak, jak się obudziliśmy, w piżamach, uciekliśmy przez okno. Staliśmy przed domem na bosaka czekając na straż i patrzyliśmy, jak płonie dorobek naszego życia – mówi ze łzami w oczach Agnieszka Fic. - 22 stycznia to dzień moich urodzin...

W domu wszyscy spali. Panią Agnieszkę obudziło jasne światło.

- Otworzyłam drzwi i zobaczyłam ogień. Wszędzie był dym. W popłochu uciekaliśmy przez okno balkonowe. Cudem uniknęliśmy śmierci w płomieniach. Naprawdę niewiele brakowało. Tego się nie da opowiedzieć, co przeżyliśmy.

Drewniany dom w Niesadnej kupili 15 lat temu. Każdą zaoszczędzoną złotówkę wydawali na remont. Wszystko robili sami, bo brakowało pieniędzy na fachowców. Niedawno kupili nowe meble, wyposażenie łazienki, a podłogi zrobili pół roku temu. Na ten remont wzięli kredyt. Do spłaty zostały jeszcze dwa lata. Ubezpieczenie się skończyło...

Pani Agnieszka sama utrzymuje dom. Mąż Marek nie pracuje, bo jest chory. Państwo Fic mają dwoje dzieci: 16-letniego syna i 20-letnią córkę. Syn się jeszcze uczy, a córka niedawno zaczęła pracę. Po pożarze pojechali do matki męża pani Agnieszki, do Puznówki. Śpią w salonie. Teściowa ma 87 lat.

- To wspaniała osoba, ale nie możemy tak siedzieć jej na głowie. Dobrzy ludzie przywieźli nam łóżka. Nie spodziewałam się, że spotkam tylu wspaniałych ludzi. Ubrali nas, przekazali podstawowe rzeczy do funkcjonowania. Nie spodziewałam się, że w ludziach jest tyle dobra – pani Agnieszka jest wzruszona. - Co będzie dalej? Gmina niestety nie ma mieszkań socjalnych.

Od razu po pożarze ruszyła akcja pomocy. Ludzie nie zawiedli. Zewsząd płynęło wsparcie, także od burmistrz Pilawy Albiny Łubian. Na drugi dzień u teściowej pani Agnieszki byli pracownicy GOPS. Pytali, czy nie potrzebna jest pomoc finansowa, jedzenie. - Byłam jeszcze w szoku, rozmawiała z nimi teściowa. Mieliśmy dach nad głową i to było najważniejsze. Teraz musimy odbudować dom – mówi pani Agnieszka.

Na stronie internetowej szczytny-cel ruszyła zbiórka (www.szczytny-cel.pl/z/wzrxym). Dom nie został jeszcze rozebrany, bo badane są przyczyny pożaru. Burmistrz Pilawy obiecała, że w gmina przekaże pogorzelcom 10 tys. zł. To wspaniały gest, ale, niestety, to kropla w morzu potrzeb. Rodzina Ficów na sam początek musi zebrać 150 tys. zł.

Straciliśmy wszystko... Tyle pamiątek, wspomnień… To boli.

Rodzina Ficów wkrótce wyprowadzi się od teściowej.

- Nie dlatego, że jest nam tu źle. Mama jest cudowna, ale nie możemy zakłócać jej życia. Musimy stanąć na nogi. Przeprowadzimy się do domu, który stoi pusty i zaproponowano, że możemy na razie tam mieszkać.

Ten dom też wymaga remontu. Trzeba przede wszystkim zrobić łazienkę i urządzić go. Potrzebne są ręce do pracy, meble, wyposażenia kuchni i wszystkiego, co w domu niezbędne. Pani Agnieszka i jej rodzina liczy na pomoc dobrych ludzi. Każdy, kto chce pomóc, może skontaktować się z panią Agnieszką pod numerem telefonu 791 212 489.

Komentarze (9)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.