Zdjęcie symboliczne Fot. Aga Król
W ostatnich tygodniach mieliśmy do czynienia z niszczycielskim wiatrem, który wyrywał drzewa z korzeniami. Wichury przetoczyły się również przez powiat miński. Zaczęto baczniej się rozglądać, co rośnie na posesjach sąsiadów. Jedna z mieszkanek gminy Mrozy skierowała w tej sprawie list do burmistrza.
- Czy są jakieś przepisy, które mogą nieodpowiedzialnych właścicieli posesji zmusić do usunięcia ogromnych drzew? Drzewa te zagrażają linii energetycznej, ogrodzeniom, budynkom mieszkalnym i gospodarczym. Są posesje obok mnie i naprzeciwko mnie (jak będzie trzeba, to podam dokładne dane), gdzie stoją ogromne okazy, ale właściciele nie reagują na żadne uwagi. Ostatnie wichury to było czekanie, czy coś się stanie - skarżyła się.
Burmistrz Dariusz Jaszczuk tłumaczy, że brak jest przepisów, aby administracyjnie przymusić właściciela nieruchomości do usunięcia drzewa. Wyjątek mogą stanowić sytuacje kryzysowe, czyli muszą zaistnieć bezpośrednie zagrożenia, a wtedy decyzję wydaje właściwy starosta. O usunięcie drzewa można wystąpić również z powództwa cywilnego do sądu.
- Co do ogólnej zasady, żeby usunąć drzewo, właściciel nieruchomości zobowiązany jest uzyskać od właściwego wójta, burmistrza lub prezydenta decyzję zezwalającą na wycinkę, jeśli usunięcie drzewa jest związane z działalnością gospodarczą, lub zgłosić zamiar usunięcia drzewa dla nieruchomości pozostałych, z wyłączeniem terenów rolnych i leśnych. W obu przypadkach musi się to odbyć na pisemny wniosek właściciela działki. W przypadku terenów rolnych drzewa można usuwać bez decyzji lub skutecznego zgłoszenia zamiaru usunięcia, jeśli jest to przywrócenie działki do produkcji rolnej - tłumaczy burmistrz. (T.MARK)