Radny Krzysztof Chaberski chce utworzenia w Siedlcach jadłodzielni, czyli miejsca, do którego każdy może przynieść nadwyżki jedzenia, a ktoś inny je wziąć (za darmo)
Krzysztof Chaberski fot. Aga Król
Radny Krzysztof Chaberski chce utworzenia w Siedlcach jadłodzielni, czyli miejsca, do którego każdy może przynieść nadwyżki jedzenia, a ktoś inny je wziąć (za darmo)
Takie miejsca świetnie działają w dużych miastach, a pojawiają się coraz częściej w mniejszych. Każdy może sobie odpowiedzieć na pytanie, jak często mamy w domach nadwyżki jedzenia. Zamiast je wyrzucić, wystarczy pójść do jadłodzielni i zostawić je dla potrzebujących. To działanie prospołeczne i proekologiczne.
Szczególnie dużym zainteresowaniem jadłodzielnie cieszą się po różnych świętach. Wtedy wręcz pękają od nadmiaru żywności.
– W Warszawie jest ich około czterdziestu – mówi Krzysztof Chaberski. – W Siedlcach takie miejsce też by się przydało.
Radny złożył wniosek do prezydenta miasta. Do stworzenia jadłodzielni potrzebna jest bowiem odpowiednia szafka, w której można zostawić jedzenie, a także lodówka na produkty, które muszą być prze-chowywane w niskiej temperaturze.
Niestety, prezydent Andrzej Sitnik odpowiedział, że w tym roku nie ma szans na stworzenie jadłodzielni, bo ten wydatek nie został ujęty w budżecie miasta. Dodał również, że być może zleci to zadanie na przyszły rok jednej z organizacji pozarządowych.
najstarsze
najnowsze
popularne