Są w Siedlcach ulice, które „starzy siedlczanie” darzą szczególną sympatią, bo mają one swój wyjątkowy charakter. I do takich ulic należy ul. Asłanowicza, choć niestety, klimat przedwojennej drewnianej zabudowy szybko tu znika.
Kolejny przedwojenny drewniak został rozebrany. Tym razem na rogu ulic Asłanowicza i 11 Listopada. Fot. ZBJ
Są w Siedlcach ulice, które „starzy siedlczanie” darzą szczególną sympatią, bo mają one swój wyjątkowy charakter. I do takich ulic należy ul. Asłanowicza, choć niestety, klimat przedwojennej drewnianej zabudowy szybko tu znika.
Kolejne budynki są rozbierane. A że teren jest atrakcyjny, błyskawicznie powstają w ich miejsce betonowe obiekty. W ostatnich dniach los kilku innych przedwojennych budynków podzielił duży „drewniak” na rogu ulic Asłanowicza i 11 Listopada. Został rozebrany. Choć niektórzy powiedzą, że była to już prawie ruina, to jednak szkoda.
Przy ul. Asłanowicza jest jeszcze kilka urokliwych „drewniaków”, ale ich los także jest prawdopodobnie przesądzony. Starych budynków nie opłaca się remontować, przynajmniej na cele mieszkaniowe. Owszem, są to obiekty, które można by zaadaptować choćby na cele gastronomiczne, ale w Siedlcach nie ma „rynku”, który pozwoliłby na to, aby stylowe restauracje się utrzymały. Pozostaje więc chyba tylko robienie zdjęć ocalałym jeszcze drewnianym budynkom, bo ich czas chyba bezpowrotnie mija. A może jednak znajdą się ludzie z pomysłem i pieniędzmi, którzy ocalą resztki starych, drewnianych Siedlec?
najstarsze
najnowsze
popularne