Śnięte ryby w Muchawce fot. ZBJ
Z uzyskanych przez nas relacji wynika, że już 20 sierpnia na Muchawce pojawiły się pierwsze śnięte ryby a woda zaczęła przybierać raz brunatną-brązową, raz niemal czarna barwę. A potem z każdym dniem było tylko coraz gorzej. Nie ulega wątpliwości, że rzeka została silnie zanieczyszczona.
27 sierpnia sprawdziliśmy, jak sytuacja wygląda na miejscu. W rejonie starego młyna w Iganiach nie było widać niczego niepokojącego. Woda była klarowna, choć jej poziom był bardzo niski. Niestety, wręcz apokaliptyczny obraz rzeki malował się w rejonie mostu w Rakowcu. Poniżej tamy w wodzie i na brzegach rzeki były dziesiątki śniętych ryb. A do tego czuć było nieprzyjemny zapach. Na wodzie unosiła się gruba, bura piana.
Posuwając się w górę rzeki było jeszcze gorzej. Smród się bardzo nasilał a woda była bura. W pobliżu mostku koło Wólki Wołynieckiej Muchawka cuchnęła już z dużej odległości. Wśród roślinności wodnej widać było spore, śnięte okonie czy kiełbie. I wreszcie udało się nam dotrzeć do miejsca, w którym do rzeki odprowadzane były nieczystości. Czarna, silnie cuchnąca woda spływała do Muchawki rowem wpadającym do rzeki na wysokości stawów w Mościbrodach (po stronie stawów). Powyżej rowu woda była już czysta.
Choć informacje o zanieczyszczeniu Muchawki pojawiły się już 20 sierpnia, to nieczystości płynęły do niej jeszcze 28 sierpnia!
najstarsze
najnowsze
popularne