„S” jak Siedlce i sumo (galeria zdjęć)

W Siedlcach rozgrywany jest Puchar Europy seniorek i seniorów w sumo. Zobaczcie zdjęcia!

Areną zmagań jest hala sportowa przy ul. Prusa 6. Wydarzenie organizuje WLKS Nowe Iganie.

- Siedlce drugi rok z rzędu są gospodarzem zawodów sumo o zasięgu europejskim. Mam nadzieję, że nie po raz ostatni. Nie może być inaczej, przecież „S” jak Siedlce równa się „S” jak sumo. Mam nadzieję, że nasze piękne miasto stanie się sportową stolicą sumo w Europie - przemawiał podczas ceremonii otwarcia prezes WLKS Nowe Iganie Marek Murmyło.

Dariusz Rozmys, prezes Europejskiej Federacji Sumo chwalił sobie siedlecką gościnność. Życzył startującym powodzenia podczas zmagań. Jak się też dowiedzieliśmy, jest to pierwszy puchar, dzięki któremu zawodnicy zdobywają punkty do rankingu europejskiejskiego. Ranking ten prowadzony jest w celu wyłonienia najlepszego zawodnika w danej kategorii, ale również daje możliwości startu w Igrzyskach Sportów Nieolimpijskich - the World Games - Cheng Du, Chiny 2025.

Jedyną siedlecką reprezentantką w rywalizacji była Joanna Samsonowicz, która wywalczyła złoty medal w kategorii wagowej do 55 kg.

Skąd zainteresowanie WLKS wciąż mało popularną dyscypliną sportu w Polsce, jaką jest sumo?

- To efekt sukcesu ubiegłorocznej imprezy w kategorii juniorów. Uznano, że poradziliśmy sobie tak dobrze z organizacją, że zaproponowano nam przejście o szczebel wyżej, czyli rywalizację seniorek i seniorów - opowiadał Marek Murmyło. - Ogromna w tym zasługa naszego dyrektora Stefana Długosza, który wykonał tytaniczną pracę, żeby tak przygotować oba wydarzenia, by zostały dopięte na ostatni guzik.

Czy klub zamierza mocniej postawić na sumo?

- W tej chwili jeśli chodzi o sumo dopiero raczkujemy. Nasza dotychczasowa filozofia była taka, by traktować je jako urozmaicenie dla naszych zapaśników i zapaśniczek. Nie wykluczamy jednak rozwijania się w tym kierunku. Na mnie ten sport robi bardzo duże wrażenie. Walki są ciekawe, bardzo szybkie i dynamiczne. Zasady nie są skomplikowane. Przecież chodzi o to, by albo wypchnąć przeciwnika, albo zmusić go dotknięcia maty inną częścią ciała niż spód stopy. Myślę, że pojedynki naprawdę mogą się podobać kibicom - mówił prezes.
Zawody będą rozgrywane jeszcze jutro (25 września), w godzinach 10-16.30.