Dziś rano maturzyści z Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego w Siedlcach pisali egzamin z polskiego w... hałasie.
Dziś rano maturzyści z Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego w Siedlcach pisali egzamin z polskiego w... hałasie.
Do naszej redakcji napisała mama jednego z uczniów, zdających dziś maturę w siedleckim „Katoliku”. Jak zauważyła, na terenie placówki w najlepsze trwa budowa.
„Jest głośno, stukanie młotów niesie się po całej okolicy, niekończące się metaliczne odgłosy. Pracują piły, wiertarki...” - wyliczyła. I zapytała: „Czy szkoła, której rodzice przez kilka lat płacili czesne, nie jest w stanie zapewnić dzieciom godziwych warunków do egzaminów? Czy ważniejsze są sprawy materialne? Dlaczego szkoła nie dba o dobro swoich uczniów? Dlaczego młodzież nie otrzymała wsparcia?”.
Na pytania siedlczanki odpowiada zapytana przez „Tygodnik” Jolanta Łopuska, wicedyrektor placówki.
- Rano dzwoniliśmy do kierownika budowy z prośba o wstrzymanie głośnych prac. Dziś, przebywając na terenie szkoły, nie słyszę odgłosów, które mogłyby utrudnić uczniom egzamin. Jak nas zapewniono, utrzyma się to do końca tegorocznych matur - informuje pani dyrektor.
najstarsze
najnowsze
popularne