Dzielnicowy Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach udowodnił, że policjantem się jest, a nie bywa. W czasie wolnym od służby uniemożliwił dalszą jazdę kompletnie pijanemu kierowcy.
Fot. Aga Król
Dzielnicowy Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach udowodnił, że policjantem się jest, a nie bywa. W czasie wolnym od służby uniemożliwił dalszą jazdę kompletnie pijanemu kierowcy.
Do zdarzenia doszło 13 czerwca około godz. 12.30 na terenie powiatu sokołowskiego (droga na Repki).
Siedlecki dzielnicowy, widząc podejrzane zachowanie kierującego toyotą, zajechał mu drogę, uniemożliwiając dalszą jazdę. Podszedł do auta, gdzie zastał za kierownicą kompletnie pijanego mężczyznę. Zabrał mu kluczyki ze stacyjki. Zgłosił sprawę sokołowskiej policji.
- Policyjne badanie wykazało w organizmie 48-letniego kierowcy ponad 3 promile alkoholu. Mundurowi zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy, a jego sprawa teraz trafi do sądu. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności - informuje st. sierż. Aleksandra Borowska, oficer prasowy KPP Sokołów Podlaski. - Dzięki czujności dzielnicowego, być może nie doszło do tragedii na drodze.
najstarsze
najnowsze
popularne