Sprawozdanie SP ZOZ zostało przyjęte. Ale wyzwaniem będą trudne decyzje...
Sławomir Marchel. Fot. MZ
Sprawozdanie SP ZOZ zostało przyjęte. Ale wyzwaniem będą trudne decyzje...
Rada powiatu sokołowskiego – 9 głosów „za”, 5 głosów „wstrzymujących się” zatwierdziła sprawozdanie finansowe SPZOZ za 2022 rok. Dyskusji na ten temat na sesji właściwie nie było. Jedynie radna Longina Oleszczuk wspomniała o trudnych decyzjach, które być może trzeba będzie podjąć, żeby „nie zatopić całego statku przez niepotrzebny balast”.
Sprawozdanie sokołowskiego SPZOZ dotyczyło 2022 r., kiedy dyrektorem zakładu była Maria Sikorska. Radzie przedstawił je natomiast nowy dyrektor zakładu Sławomir Marchel. Przypomniał, że koszty prowadzenia działalności SPZOZ w ubiegłym roku wyniosły 96 mln zł, a przychody – 93 mln zł. Strata to prawie 3,2 mln zł. Zobowiązania na koniec 2022 roku to 20 mln zł, a należności 6 mln zł. SPZOZ zatrudnia 647 osób. Inwestycje w ubiegłym roku wyniosły 17 mln zł i były w zasadzie wyłącznie ze pieniędzy powiatu, bez angażowania środków SPZOZ.
WZROST NAJNIŻSZYCH WYNAGRODZEŃ
Jak mówił dyrektor Sławomir Marchel, strata finansowa za ubiegły rok wynikła przede wszystkim ze wzrostu najniższych wynagrodzeń. Wzrost ten nie został pokryty przez Narodowy Fundusz Zdrowia. – Mało tego, te wynagrodzenia przekładają się na ten rok i powodują dalszą stratę. Tak naprawdę największym problemem jest to, że ta strata finansowa jest ciągniona od kilku lat – wyjaśniał Sławomir Marchel. – To wynika z różnych przyczyn. Przede wszystkim z niedofinansowania świadczeń leczniczych przez NFZ, z braków kadry lekarskiej. Jak mówił dyrektor, w przypadku sokołowskiego SPZOZ problemem jest również to, że ma on bardzo mały dział POZ, czyli niewiele przychodni świadczących podstawową opiekę zdrowotną mieszkańcom. Jest to bowiem dzisiaj dochodowa część służby zdrowia. – Poza Sokołowem mamy tylko gminę Sokołów i gminę Repki, i tylko 12 000 pacjentów – mówił Sławomir Marchel. – Nie mamy pogotowia ratunkowego, natomiast mamy takie deficytowe oddziały, jak położniczo-ginekologiczny i neonatologiczny.
– Jeśli idzie o sprawozdanie finansowe, to chciałem przede wszystkim zauważyć, że SPZOZ nie prowadzi działalności gospodarczej, lecz działalność leczniczą. Jest to zasadnicza różnica. Działalność gospodarczą prowadzi się dla osiągnięcia zysku, natomiast działalność leczniczą dla zapewnie-nia świadczeń zdrowotnych – mówi dyrektor. Jego zdaniem, jeśli weźmie się pod uwagę wysoką inflację oraz niskie dofinansowanie, to wynik SPZOZ w ubiegłym roku należy ocenić jako dobry. Prosił więc radnych o przyjęcie sprawozdania finansowego.
NIE ZATOPIĆ STATKU
– Nasz szpital jest w bardzo trudnej sytuacji. Jest nam z tego powodu bardzo przykro i niepokoimy się. Ale obserwujemy, że w takiej samej sytuacji są inne szpitale na terenie całego kraju, te małe szpitale, które są najbardziej potrzebne mieszkańcom – mówiła radna Longina Oleszczuk. Zwracała uwagę, że zarówno przed poprzednią dyrektor, jak i dyrektorem obecnym stoją bardzo poważne wyzwania. Należy więc docenić trud, jakiego się podejmują. – Chociaż tak naprawdę jest to walka z wiatrakami, bo dopóki nie zmieni się finansowania szpitali, zwłaszcza tych małych, to nie mamy co liczyć, że będziemy wychodzić na prostą. Myślę, że ta strata z roku na rok będzie się pogłębiać – przewidywała radna. – Rozmawialiśmy na komisji budżetowej, że przed panem dyrektorem i przed nami jako radnymi stoją bardzo poważne wyzwania i stawienie czoła bardzo trudnym decyzjom, które być może trzeba będzie podjąć.
Jak mówiła radna Longina Oleszczuk, być może konieczna okaże się restrukturyzacja sokołowskiego szpitala, „żeby nie zatopić całego statku przez balast niepotrzebny”. Nowemu dyrektorowi życzyła powodzenia, a pracownikom SPZOZ dużo sił i energii do pracy nad naszym wspólnym dobrem. – Mieć szpital powiatowy blisko to jest coś cennego – podsumowała.
najstarsze
najnowsze
popularne