Nie zabierajcie nam nadziei

Siedlce

Zbigniew Juśkiewicz 0000-00-00 00:00:00 liczba odsłon: 2649
fot. J. Mazurek

fot. J. Mazurek

Było naprawdę dobrze, ale wszystko wskazuje na to, że znowu będzie niestety normalnie... A na owej normalności stracą nie tylko najciężej chorzy ludzie.

Najprawdopodobniej straci także budżet państwa, choć to ponoć właśnie dbałość o jego kondycję jest źródłem planowanych zmian. Jednym słowem, jeden wielki nonsens, ale w służbie zdrowia to w końcu żadna nowina.
Tym razem chodzi jednak o tysiące pacjentów, najczęściej ludzi starszych, przewlekle chorych, na których padł blady strach. Jeszcze nie zdążyli się dobrze nacieszyć poprzednimi zmianami, a już odbiera się im to, co dostali, co zmieniło ich trudne życie. 

Od nowego roku pewnie znowu zostaną sami, pozbawieni codziennej opieki pielęgniarskiej.Z początkiem 2008 roku Narodowy Fundusz Zdrowia wprowadził możliwość finansowania tzw. opieki zadaniowej świadczonej przez pielęgniarki. Chodziło to to, że mogły być tworzone zespoły opieki zdrowotnej pielęgniarek i położnych, które świadczyły usługi w domu chorego. Także siedleckie pielęgniarki postanowiły skorzystać z tej możliwości. Utworzyły własny ZOZ „Promyk” i rozpoczęły świadczenie usług w domu pacjentów. Chorzy mieli zapewnioną opiekę bezpłatnie, co dla wielu było prawdziwym wybawieniem. Zainteresowanie tego typu świadczeniami było ogromne.

- Swoją działalność na terenie Siedlec i okolicznych miejscowości prowadzimy od blisko roku - mówią w „Promyku”. - W tej chwili mamy ponad 130 podopiecznych i ciągle jest długa kolejka oczekujących. Pacjenci są wręcz zachwyceni opieką pielęgniarską (o czym pisaliśmy w artykule „Gdy nie było już nadziei”, zamieszconym w 42 nr „TS”). W większości przypadków pielęgniarki są codziennie u swoich podopiecznych, co wcześniej było czymś zupełnie abstrakcyjnym. Dla schorowanych, często unieruchomionych w łóżkach pacjentów, oznacza to radykalną zmianę jakości życia. Daje nie tylko fachową opiekę, ale także poczucie bezpieczeństwa. Zasadniczo wpływa na zmianę funkcjonowania całej rodziny. 

Jest tylko jeden problem. Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia wydał zarządzenie o rezygnacji z finansowania tego typu świadczeń pielęgniarskich. Mają one „wygasnąć” z początkiem przyszłego roku, czyli już za kilka tygodni. Jednym słowem wraca stare. A to oznacza, że zazwyczaj jedna pielęgniarka w danej przychodni będzie musiała zapewnić opiekę kilku tysiącom pacjentów. Jest to oczywiście niewykonalne, biorąc pod uwagę odpowiednią jakość owych usług. Pacjenci mają zostać znów „wtłoczeni” do starego modelu, który jest po prostu powrotem do wcześniejszej fikcji.
 

- Zarządzenie prezesa NFZ oznacza, że nawet osoby bardzo ciężko chore czy upośledzone umysłowo nie będą miały możliwości skorzystania z absolutnie niezbędnych usług pielęgniarskich - mówi szefowa „Promyka”, Ewa Zaliwska. - W praktyce oznacza to, że wiele osób znów wróci do wegetacji. Stracą to, do czego już się zdążyły przyzwyczaić, czyli poczucie bezpieczeństwa i codzienną, fachową opiekę. To setki wielkich ludzkich dramatów, które zafundowano chorym jedną decyzją.

Zostało Ci do przeczytania 62% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 46/2009:

Komentarze (2)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.