Nadopiekuńczość albo coś innego
Łuków
Ojciec, chcąc wybronić syna od odpowiedzialności karnej za spowodowanie pod wpływem alkoholu wypadku drogowego, zapewniał policję, że to on sam kierował samochodem. Policja nie mogąc na miejscu zdarzenia ustalić sprawcy - obu zatrzymała do wyjaśnienia.
Do wypadku doszło na drodze we wsi Krzówka w gm. Serokomla we wtorek (8.12). Kierujący Volkswagenem Golfem potrącił dwóch pieszych idących drogą. Kierowca nie zatrzymał się, by udzielić poszkodowanym pomocy. Pojechał dalej.
Biorący udział w wypadku samochód pojawił się w miejscu wypadku, gdy już dotarli tam policjanci. 52-letni mężczyzna, który nim przyjechał stwierdził, że to on potrącił pieszych, a odjechał nie udzielając im pomocy, bo był w szoku. Gdy ochłonął, trzeźwo ocenił zdarzenie i zgłosił się do policji.
Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy. Z jego zeznań wynikało, że podróżował z dwoma synami, natomiast jeden ze świadków stwierdził, że odniósł wrażenie, że za kierownicą samochodu w czasie wypadku siedział ktoś młodszy.
Uwagę policjantów wzbudziło to, że rzekomy sprawca wypadku nie potrafił precyzyjnie opowiedzieć jak doszło do potrącenia pieszych. Czujność wzbudziło zaś to, że jeden z synów 52-latka, 27-letni Paweł K., jednocześnie właściciel Volkswagena Golfa, miał w organiźmie 2,35 prom. alkoholu.
Wobec wątpliwości co do tego, kto prowadził Volkswagena ojciec i jeden z jego synów trafili do policyjnego aresztu.
Już w sobotę (12.12) było pewne, że wypadek spowodował Paweł K., a nie jego ojciec, który po ucieczce syna z miejsca zdarzenia i wobec faktu bycia przez niego pijanym, zdecydował się odpowiedzialność za wypadek wziąć na siebie.
Pawłowi K. grozi nawet kara pozbawienia wolności. Jej wysokość jest uzależniona od rodzaju obrażeń u ofiar, które trafiły do Szpitala Św. Tadeusza w Łukowie.
Podejrzanego zwolniono. Jako środek zapobiegawczy do czasu rozprawy sądowej zastosowano jednak wobec niego dozór policyjny i poręczenie majątkowe.
Więcej szczegółów w papierowym i e-wydaniu „TS”. (pgl)
Zostało Ci do przeczytania 1% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr :