Pod specjalnym nadzorem
Siedlce
Po pożarze autobusu przegubowego MPK, do którego doszło kilka tygodni temu przy ul. Brzeskiej w Siedlcach, osoby korzystające z komunikacji miejskiej nie czują się już tak bezpiecznie, jak przed tym dramatycznym zdarzeniem.
Dyrekcja Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Siedlcach zapewnia jednak, że te obawy są nieuzasadnione. Od dłuższego już czasu autobusy są bowiem pod specjalnym nadzorem.
- Już po serii pożarów autobusów w Warszawie, w naszym przedsiębiorstwie znacznie wzmocniliśmy kontrole pojazdów – mówi prezes MPK w Siedlcach, Bogdan Kozioł.
– Do wyposażenia naszych elektryków wprowadziliśmy wyłącznie markowe materiały izolacyjne, które mają odpowiednie atesty bezpieczeństwa. Definitywnie zrezygnowaliśmy też z korzystania z części regenerowanych.
W MPK zmieniono także pewne procedury dotyczące bezpieczeństwa. W tej chwili przy każdej naprawie wymagana jest obecność elektryka – nawet wówczas, kiedy kierowca nie zgłasza takiej potrzeby.
Zdecydowanie uaktywniła się także Inspekcja Transportu Drogowego.
- W 2009 roku inspekcja aż 4 razy kontrolowała nasze autobusy – mówią w MPK. – W ciągu poprzednich 5 lat mieliśmy tylko jedną taką kontrolę. (Z.J.)
najstarsze
najnowsze
popularne