Zaginął w zasypanym śniegiem lesie
Sokołów Podlaski
0000-00-00 00:00:00
liczba odsłon: 4072
12 stycznia, kilka minut po godz. 16 oficer dyżurny sokołowskiej policji odebrał rozpaczliwy telefon ucznia szkoły średniej. Zaginął w lesie na terenie gminy Sterdyń.
Uczeń stracił orientację, gdyż zapadał już zmrok. Do poszukiwań natychmiast został wezwany patrol policji z Ceranowa. Na szczęście policjanci mieli z zaginionym cały czas kontakt telefoniczny. W ten sposób funkcjonariusze dowiedzieli się, że chłopak szedł drogą z Kiełpińca do Białobrzegów i w pewnym momencie skręcił w las. Wtedy rozpoczęły się kłopoty. Młody mężczyzna kompletnie stracił głowę, wizja pozostania na noc w lesie, nie pozwalała mu rozsądnie myśleć. Policjant doradził mu więc, by odwrócił się i wracał po swoich śladach pozostawionych na śniegu. To było rozwiązanie, które dawało nadzieję na wyjście z opresji.
Do policyjnych poszukiwań, dyżurny włączył również rodzinę zaginionego, gdyż mieszkali niedaleko miejsca zaginięcia i mogli dokładnie znać ten teren. Szybko podjęte decyzje przyczyniły się do odnalezienia zguby. Jeszcze przed godziną siedemnastą, zaginiony, cały i zdrów był w policyjnym radiowozie. Roztrzęsionego, ale i szczęśliwego młodzieńca odwieziono do domu. (opr. ed za KPP Sokołów)
najstarsze
najnowsze
popularne