W kalendarzu Siedlec na 2013 rok – wpadł mi właśnie w ręce ze skandalicznym, półtoramiesięcznym opóźnieniem – każdy miesiąc został opatrzony innym widoczkiem. Trzeba tę różnorodność dostrzec i docenić. Zwłaszcza że znam w naszym mieście jednego takiego, co chętnie dałby swoją podobiznę na każdy miesiąc. I wcale nie uznałby, że to za dużo. Bo jemu nigdy nie jest za dużo. Ale wróćmy do tematu...