Teraz, kiedy kurz nieco opadł, przyjrzymy się nagraniom na spokojnie. O czym rozmawiają ministrowie? Co spędza im sen z powiek? Planują przedsięwzięcia ku chwale Rzeczpospolitej?
Teraz, kiedy kurz nieco opadł, przyjrzymy się nagraniom na spokojnie. O czym rozmawiają ministrowie? Co spędza im sen z powiek? Planują przedsięwzięcia ku chwale Rzeczpospolitej?
Śmiało wybiegają myślami w świetlaną przyszłość? Szukają sposobów, by żyło się lepiej – wszystkim?
W Polsce, okazuje się, wiele można zrobić. A przynajmniej: „bardzo dużo jest możliwe.” (Copyright: M. Belka). Można na przykład zmienić ustawę o Narodowym Banku Polskim. Można też, jeśli zażąda tego prezes NBP, wymienić ministra finansów. Można wykupić rządowe obligacje. Można dosypać pieniędzy do budżetu. Trzeba się postarać, ale można. A przed wyborami można zrobić tak, i na to są sposoby, by niewygodny konkurent wycofał się w wyścigu. (Jak prof. Religa, którego komitet narobił długów). Można też sprawić, by przed wyborami litr benzyny kosztował nie więcej niż 4,99 zł. Za to po wyborach to – dziękujemy za szczerość – „k…, to paliwo może być nawet i za 7 zł.”
najstarsze
najnowsze
popularne