Wyskokowy napój Babci Oleńki

Artykuł drugiej potrzeby

Dariusz Kuziak 2014-08-20 10:02:22 liczba odsłon: 2060

O cydrze dowiedziałem się od Babci Oleńki. Opowiadała, jak przed wojną pojechała za robotą do Francji: „– Robiła ja u baora i jak oni, patron z patronką, pojechały gdzieś na zabawę, to ja miała kluczyk do piwnicy, otworzyła drzwi i do służby tak: teraz my robimy bal. Dała ja im tego wina z jabłek, tego sidru...

– Wiem, wiem – powiedziałem głośno do siebie. – Piłem.  
 – ...to wszystko było pijane jak w Szwecji”.
Babcia Oleńka opowiadała to oczywiście nie mnie, lecz Jankowi Praderze, bohaterowi „Siekierezady”. Jakoś tak w stanie wojennym do licealnej biblioteki dotarło pierwsze wydanie dzieł zebranych Edwarda Stachury, to w „dżinsowych” okładkach. Edward Stachura, czyli Sted – jak się z nim bratersko spoufalaliśmy – owiany legendą samobójczej śmierci, był „poetą zbuntowanym”, „kaskaderem literatury”, „ucieczką strapionych”. Stachurowy pięcioksiąg, choć nie pożyczany do domu, był dostępny w szkolnej czytelni. 
 

Zostało Ci do przeczytania 75% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 33/2014:

Komentarze (0)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.