Nie, nie… wbrew tytułowi nie będzie dzisiaj o duchownych ozdobionych połyskiem aureoli, nawet o takich męczennikach jak ksiądz Wojciech Lemański, równo pokrytych medialnym glansem. Nie planuję również podchwytliwych teologicznych rozmyślań w rodzaju: „Dlaczego księża nie tolerują magii?” Bo wiadomo, z jakiego powodu nie tolerują i dlaczego, co wiem z zaufanego źródła, w „Echu Katolickim” nie przeczytamy na przykład, że Boże Narodzenie to czas magiczny.
Nie przeczytamy, bo katolickie święta mogą, owszem, być cudowne. Cuda są ok. Jezus, jak wiadomo, czynił cuda: wskrzeszał zmarłych, chodził po wodzie, z pożytkiem zmieniał wodę w trunek bardziej odżywczy. Ale z magią nie miało to nic wspólnego. Amulety, czary, spirytyzm, wróżby, wywoływanie duchów – wszystko to od Złego pochodzi.