Nic dziwnego, że nie jest ulubieńcem moralnych autorytetów, celebrytów, władców mediów. Od wieków w tych samych strojach, czarnych sukienkach, śmiesznych kolorowych czapeczkach. Z tymi samymi przykazaniami i kazaniami. Wchodzi na ambonę, unosi się i napomina. Wyciąga z lamusa krzyżyk, święte obrazki, stare słowa. (Tak, tak... czytać na melodię „Pan Cogito o cnocie”).
A przecież świat jest tęczowy, zupełnie inny. Idzie do przodu, z postępem, w przyszłość. Nie żyjemy w średniowieczu. Mamy programy unijne i projekty modernizacyjne, agencje public relations, korporacje, galerie handlowe, LGBT & queer oraz squasha.