Kilka miesięcy temu przeczytałem opinię, że żołnierzami wyklętymi są dzisiaj ci, co walczyli pod Studziankami albo przełamywali Wał Pomorski. Myśl oryginalna i godna rozważenia.
Kilka miesięcy temu przeczytałem opinię, że żołnierzami wyklętymi są dzisiaj ci, co walczyli pod Studziankami albo przełamywali Wał Pomorski. Myśl oryginalna i godna rozważenia.
Rzeczywiście, nie można dłużej przymykać oczu na pewne godne ubolewania fakty. Weteranów spod Studzianek ściga się w Polsce teraz po lasach jak zwierzynę. Zasłużonych bohaterów Wału Pomorskiego przetrzymuje się w kazamatach ABW. Z chłopców od Berlinga w IPN-ie torturami wymusza się zeznania, obciążające towarzyszy broni. Kościuszkowcom urządza sfingowane procesy, a później strzela im w tył głowy, grzebiąc po kryjomu w anonimowych grobach. No cóż, taki już los żołnierzy wyklętych.
Dobra, starczy tej ironii. Przecież widać, że to bzdury.