A nie mówiłem? Kampania wyborcza była nudna, pasjonująco jest więc, na zasadzie kontrastu, po wyborach. Blitzkrieg taki, że publicyści nie wiedzą, w co ręce włożyć. Tematy leżą jak ulęgałki, wystarczy się schylić.
I Antoni Macierewicz (pokalanie poczęty) nęci, i ułaskawiony Mariusz Kamiński kusi. Trybunał Konstytucyjny domaga się obrony, a wicepremier Piotr Gliński (w TVP) potępienia. Nie wiadomo, przeciwko czemu najpierw się oburzyć, co w pierwszej kolejności napiętnować, czym się nadąć pryncypialnie, a w co rzucić kamieniem.