Giganye, centaury i osły

Artykuł drugiej potrzeby

Dariusz Kuziak 2016-09-29 10:42:26 liczba odsłon: 4758

Kopaliśmy w piaskach holocenu. Archeolodzy pozwolili nam na to bez ryzyka, że coś sknocimy. Nawet niefachowa łopata profana-entuzjasty nie mogła tu niczego zepsuć. W wydmie, która miała być mogiłą, nie było nic prócz piasku. 
W Iganiach pod Siedlcami szukaliśmy poległych w bitwie 1831 roku. Szukaliśmy i nie znaleźliśmy. Ale to nie był czas stracony. Od przyjaciół po łopacie, członków stowarzyszenia „Nasze Iganie”, dowiedziałem się, którą część miejscowości nazywa się Wesółką. To to miejsce, gdzie w pierwszej połowie XIX wieku stała karczma „Wesoła”. Dowiedziałem się też, że inna karczma była w okolicy rzeczki Świdnicy, na starym gościńcu, prowadzącym do Warszawy. 

 

Zostało Ci do przeczytania 71% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 39/2016:

Komentarze (0)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.