W reportażowej książce „Zrób sobie raj” Mariusz Szczygieł opisuje między innymi obyczaje pogrzebowe naszych południowych sąsiadów. „Podają, że w Czechach nieodbierana jest co trzecia urna” – pisze. Co trzeci Czech po śmierci bliskiej osoby nie chce mieć z nią więcej nic wspólnego. Urną
z prochami, nie mówiąc o miejscu na cmentarzu dla matki, ojca czy siostry, przeciętny mieszkaniec znad Wełtawy nie przejmuje się zupełnie. Jak umarłeś/umarłaś, to cię nie ma. I już.