- Niektórzy za to płacą, a my dzisiaj kąpiel błotną i w pokrzywach mieliśmy w gratisie. Ale było super i każdemu polecam! - opowiadała lekko poturbowana, ale uśmiechnięta Jolanta z Ząbek - uczestniczka SK bank Mazovia MTB Marathon w Mrozach. Zachęcamy do zapoznania się relacją z imprezy.
Zawody letniego cyklu Mazovia MTB Marathon do Mrozów zawitały po raz pierwszy. Wcześniej rywalizowano jedynie w zimowej aurze. Na starcie zlokalizowanym w pobliżu stacji tramwaju konnego łącznie stanęło 1084 zawodniczek i zawodników! Najstarszy uczestnik rowerowych zmagań miał 78 lat, najmłodszy - 6. Ile pokoleń dzieli obu gentlemanów? Na pewno sporo, co łączy? Rowerowa pasja!
Zawodnicy rywalizowali na 4 dystansach. Wyniki znajdziecie tutaj.
Rowerzyści mieli okazję przejechać dzikie, pełne pięknej przyrody tereny gminy Mrozy, odwiedzić wieś Jeruzal - miejsce kręcenia popularnego serialu "Ranczo". Zaplanowano także atrakcje dla najmłodszych - obecność rybki MiniMini, która wspierała maluchy w rywalizacji podczas specjalnego wyścigu MiniMini+ Mazovia. Można było przejechać się chlubą Mrozów - tramwajem konnym, a także wziąć udział w wielu konkursach i zabawach.
- Trasa była bardzo wymagająca. Błoto, błoto i jeszcze raz błoto, ale dzięki temu jaka później satysfakcja, że udało się dojechać. Organizacja wzorowa, wszystko dokładnie powytyczane, więc obyło się bez kompasu - dumny z siebie opowiadał 57-letni Stanisław ze Szczytna. Rower jest wielce OK, rower to jest świat - śpiewa Lech Janerka. Dla wielu uczestników mrozowskiego wyścigu, wydaje się, że rzeczywiście rower jest całym światem! I to jest piękne.
Szerszą relację z wyścigu, w tym rozmowę z organizatorem imprezy - Cezarym Zamaną znajdziecie w najnowszym papierowym i e-wydaniu Tygodnika Siedleckiego.