Stołeczni policjanci zatrzymali siedmiu mężczyzn w związku z kradzieżami samochodów. Funkcjonariusze dotarli do tzw. „dziupli”, gdzie auta były rozbierane na części. Jedna z nich znajdowała się na terenie powiatu mińskiego. Wartość odzyskanych pojazdów została oszacowana na kwotę miliona 100 tysięcy złotych.
Podczas realizacji przeprowadzonej na posesji znajdującej się we wsi na terenie powiatu mińskiego funkjonariusze zatrzyali „na gorącym uczynku” 3 mężczyzn, którzy demontowali jeepa grand cherokee. Po dokładnym sprawdzeniu pomieszczenia policjanci znaleźli i zabezpieczyli liczne elementy karoserii i części stanowiące podzespoły i wyposażenie z pojazdów innych marek.
Okazało się, że będący w trakcie rozbiórki jeep został kilka dni temu skradziony z Białołęki. Podobnie jak częściowo zdemontowane audi q7, które zniknęło z Wesołej. Części, które zostały zabezpieczone pochodziły z innego jeppa, skradzionego w sierpniu na Ursynowie, z infinity, które również w sierpniu zostało skradzione w Halinowie oraz forda, skradzionego z Halinowa na początku września.
W tym przypadku wartość skradzionych samochodów wyniosła 600 tysięcy złotych.
Dwaj mieszkańcy Warszawy i jeden Łęki w wieku od 28 do 53 lat nie potrafili wyjaśnić swojej obecności na posesji. W związku z tym zostali przewiezieni do Komendy Stołecznej Policji, gdzie zostały im przedstawione zarzuty za paserstwo. Dwóch z mężczyzn decyzją sądu zostało tymczasowo aresztowanych.
Kolejna realizacja została przeprowadzona przez policjantów na jednej z posesji w województwie podlaskim. Tutaj funkcjonariusze znaleźli pocięte karoserie samochodowe, silniki, skrzynie biegów oraz inne elementy wyposażenia pojazdów.
Na gorącym uczynku cięcia karoserii policjanci zatrzymali czterech mężczyzn, trzech mieszkańców Warszawy i jednego mieszkańca Białegostoku, w wieku 19 – 41 lat oraz zabezpieczyli samochody i części samochodowe z oznaczeniami, które w wyniku sprawdzeń przypisano do pojazdów figurujących jako kradzione.Wartość kradzionych samochodów została oszacowana na 500 tysięcy złotych.
Do dalszych badań policjanci zabezpieczyli kilkadziesiąt części, w tym silniki i skrzynie biegów.
Mężczyźni zostali przewiezieni do Komendy Stołecznej Policji, gdzie przedstawiono im po 5 zarzutów paserstwa. Wszyscy wyrazili chęć dobrowolnego poddania się karze. Za paserstwo grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat.
Zdjęcia KSP
(opr. za KSP)
najnowsze
popularne