Na ulicy Pułaskiego w Siedlcach można spotkać pucybuta, nosiwodę, kataryniarza i golibrodę. To będzie niezwykła impreza plenerowa!
Na ulicy Pułaskiego w Siedlcach można spotkać pucybuta, nosiwodę, kataryniarza i golibrodę. To będzie niezwykła impreza plenerowa!
Ulica Pułaskiego cofnęła się w czasie do Siedlec z lat 1914- 16, które znamy dzięki urodzonej w naszym mieście poetce i powieściopisarce Chanie (Annie) Kahan i jej „Dziennikowi”, wydanemu przez Stowarzyszenie Tutajteraz. Jest to niezwykła impreza plenerowa, na którą zorganizował Miejski Ośrodek Kultury. Dzisiaj można poznać Siedlce sprzed ponad 100 lat.
– Dziennik jest doskonałym źródłem informacji o życiu codziennym mieszkańców w tamtych czasach, o tym, jak funkcjonowało miasto oraz jakie były problemy. Anna opisuje życie z perspektywy młodej niezamożnej dziewczyny (mając 10 lat, musiała przerwać naukę i podjąć pracę w zakładzie kapeluszniczym). Pisze o edukacji, życiu społecznym i dostępnych rozrywkach – zapowiadają organizatorzy. – Na ulicy Pułaskiego, która tego dnia zmieni się w ulicę Piękną, spotkacie: fotografa, pucybuta, nosiwodę, portrecistę, kataryniarza, golibrodę, a także zwykłych mieszkańców i dzieci z tamtego okresu.
najnowsze
popularne