- Cieszymy się, że po raz kolejny możemy uczcić pamięć po ludziach, którzy oddali swoje życie za Polskę. Jak wielką wartość ma wolność, przekonujemy się szczególnie teraz, patrząc na sytuację za wschodnią granicą. Możemy być dumni ze swoich przodków, którzy odzyskali dla nas własne państwo - przemawiał Tomasz Sikorski, prezes Skoczka Siedlce, otwierając 33. Turniej Szachowy z okazji Święta Niepodległości.
Wydarzenie zorganizowano dzisiaj, 12 listopada w Szkole Podstawowej nr 3 w Siedlcach.
- Turniej niepodległościowy to nasza tradycja, która sięga 1989 roku. Szachy mają taką specyfikę, że bardzo dużo czerpie się w nich z przeszłości. Partie rozgrywane przez arcymistrzów, są nauką dla kolejnych pokoleń. Tak samo powinno być z historią naszego kraju. Dla lepszej przyszłości warto wyciągać wnioski z tego, co się już wydarzyło - mówił Tomasz Sikorski.
Frekwencja dopisała. W szachowych zmaganiach wzięło udział około 60 uczestników - 20 dorosłych i 40 dzieci.
- To jedna z rekordowych edycji. Szachy z roku na rok są coraz bardziej popularne. Gdy ja zaczynałem swoją przygodę z królewską grą 23 lata temu, naprawdę nie było łatwo spotkać kogoś, kto znałby zasady. Teraz się to diametralnie zmieniło. Są szkoły, w których szachy należą do przedmiotów obowiązkowych. Docenia się ich walory edukacyjne - opowiadał prezes Skoczka.
Dzięki czemu szachy zyskały nowe życie? Zdaniem Tomasza Sikorskiego przyczynił się do tego serial...
- Wieloletnia działalność wszystkich szachistów razem wziętych nie pomogła tak dla popularyzacji dyscypliny, jak zrobił to „Gambit królowej”. Szacuje się, że dzięki emisji serialu, liczba użytkowników serwisów szachowych wzrosła pięciokrotnie. Moda na szachy panuje też w Siedlcach. I z tego należy się bardzo cieszyć. Nie bez powodu istnieje przekonanie, że jeśli się chce, żeby dziecko radziło sobie w życiu, należy nauczyć je grać w szachy. Nic tak nie stymuluje myślenia.
najnowsze
popularne