Między świtem a zmierzchem

Między świtem a zmierzchem - fot. Aga Król

Świat, do którego klucz dał nam Paweł Bączyk, trzeba koniecznie zobaczyć. Ta wystawa to petarda.

Autor, nagradzany za minimalizm w fotografii, pokazuje piękno świata w wyjątkowy sposób. Na tych zdjęciach cisza krzyczy, spokój niepokoi, a pustka jest pełna emocji. No mistrzostwo!

To ważna wystawa. Czarno-białe zdjęcia nie są dziś ani modne, ani… łatwe. Ale nie zdziwię się, jeśli Paweł Bączyk znajdzie teraz wielu naśladowców. Jego wystawa to nie tylko sukces frekwencyjny (Galeria Focus pękała w szwach!), to wielki sukces artystyczny.

- Za chwilę wkroczysz w świat nierzeczywisty. Z pozoru znany, a jednak całkowicie odmienny - zaprasza autor w słowie wstępnym w katalogu.

Fotografie opierają się na trzech tematach: rzeka ( otoczenie pozwala nam przypuszczać, że to Bug), żwirownia i morze. Banalnie brzmi? To idźcie do galerii… Zobaczycie, co można zrobić z "banałem".

Stojąc przed fotografiami chciałoby się zadać autorowi wiele pytań. Czy czuł to, co my możemy poczuć? Bo dla jednych to spacer przez samotność, ale nie tę smutną, tylko świadomie smakowaną, jakiej czasem potrzebujemy. Inni chłoną spokój, jakiego można doświadczyć w leniwe słoneczne popołudnie. Kolejnych odbiorców uwiera lekko tęsknota za czymś nieuchwytnym, jak zapach z dzieciństwa albo smak, który dziś trudno nazwać i odtworzyć. Ale tak bardzo chce się być w tym świecie! Jest piękny.

Fotografie Pawła Bączyka mimo estetycznego wysmakowania, pozostawiają niepokój. Może to żal i strach, że to piękno przemija, że sami je niszczymy? W pracach nie ma dydaktyzmu, przestrogi, to utrwalona chwila w swej najpiękniejszej formie. Więc cieszmy się nią, podziwiajmy, dzielmy z innymi.

Na wystawę Pawła Bączyka, absolwenta "Królówki", przyszło wielu znajomych z jego rocznika. To siła tego elitarnego liceum w pigułce. Prof. UPH Tomasz Nowak (też absolwent "Królówki") napisał wstęp do katalogu: "Wydaje mi się, że Pawła znam od zawsze, to znaczy od czasów ogólniaka. Był poświęcony literaturze oraz tajnikom gry aktorskiej, które poznawał w studenckim teatrze naszej uczelni pod okiem genialnego Andrzeja Meżeryckiego. Razem próbowaliśmy dojrzewać w skomplikowanych latach osiemdziesiątych. Potem nasze drogi się rozeszły. Spodziewałem się ujrzeć Pawła niebawem w teatrze lub kinie. On jednak wykonał woltę… (…) Odkrywam Pawła na nowo."

Królówkowicze pamiętają ogromne poczucie humoru Pawła. Zapewne ono pozwoliło mu zachować dystans w patrzeniu na świat. Bez tego filtra piękno łatwo zbanalizować. Jednak gdy przy każdym zachwycie ma się w sobie jakieś "ale…", można sięgnąć do wielu wymiarów emocji. A wtedy wychodzi taka wystawa, jak "Między świtem a zmierzchem".

Zdjęcia można oglądać do 30 czerwca w Galerii Focus (ul. Pułaskiego 6 w Siedlcach). Nie przegapcie wystawy. Pozwólcie sobie na tę wysmakowaną samotność przy obcowaniu z fotografiami Pawła Bączyka. Na pewno wam się należy!

Mariola Zaczyńska

 

 

Komentarze (1)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.