reklama

Nowe PeHa!

Blisko półtora roku trwał remont legendarnego uczelnianego klubu kultury PeHa. Fot. MZ

W Polsce zostało ich zaledwie 14. Reszta się skomercjalizowała. Ale siedlecki klub PeHa jest w elitarnym gronie niezależnych studenckich ośrodków kultury. I ma teraz także elitarne warunki.

Blisko półtora roku trwał remont legendarnego uczelnianego klubu kultury. PeHa jest nie do poznania! Każdy kto pamięta siermiężne warunki, w jakich odbywały się imprezy studenckie, koncerty i spotkania, będzie mile zaskoczony. Klub zyskał piękną salę widowiskową (ok. 120 m2) z 70. miejscami siedzącymi, wyposażoną w scenę z profesjonalnym nagłośnieniem i oświetleniem scenicznym. Zaproszeni artyści mają do dyspozycji dwie garderoby (w piwnicy budynku). Jest także przestronne foyer (ponad 50 m2), wyposażone w aneks kuchenny i meble konferencyjne. Można tam dowolnie aranżować przestrzeń.

- Uniwersytet to nie tylko studia. To kultura, tworzenie wspólnoty akademickiej, życie towarzyskie – mówi rektor UPH prof. dr hab. Mirosław Minkina. - Dołożymy wszelkich starań, ażeby to miejsce było wizytówką uniwersytetu, który niebawem stanie się uniwersytetem klasycznym, czyli Uniwersytetem w Siedlcach.

Otwarcie klubu po remoncie (który kosztował ostatecznie 3,2 mln zł) miało dosyć wzruszający charakter. Oprócz gwiazd obecnego pokolenia (Natalia Parapura i Piotr Gozdek) na scenie zaprezentował się z gitarą wieloletni, emerytowany już kierownik studenckiego ośrodka kultury Tadeusz Goc. To legenda studenckiego środowiska. Przy owacjach na stojąco został zmuszony do bisowania. Niespodzianką było z kolei spontaniczne wystąpienie Tomasza Hapunowicza, dawniej laureata konkursów piosenek studenckich, dziś biznesmena, szefa Mostostalu Siedlca. Prezes zdjął marynarkę, złapał gitarę i zaśpiewał utwór o Siedlcach do słów Eugeniusza Kasjanowicza. Widac było, że na scenie czuje się jak ryba w wodzie.

Miłym akcentem były wyświetlane w tle slajdy dokumentujące historię PeHa. Przewinęły się w nich znane twarze: Andrzeja Meżeryckiego, Pawła Nasiłowskiego, Stanisława Celińskiego – filarów studenckiej kultury w latach 80.

Wszyscy czekamy na sezon w Peha! A może tam się dziać, a dziać! Bo i są tam warunki na projekcje kinowe, i na spektakle teatralne, o koncertach nie wspominając, a także miejsce na wystawy malarstwa czy fotografii, bądź też na klimatyczne wieczory poezji lub spotkani autorskie. A kto pamięta imprezy taneczne w Peha, zapewne zapyta, czy znowu będzie można dobrze się bawić na pakiecie… Otóż, tak! I o tym pomyślano.

- Ten klub ma kreować życie towarzyskie, ma być miejscem spotkań w gronie znajomych i integrować społeczność akademicką - zdradza rektor UPH.

Pozostaje sobie tylko życzyć, by studencka kultura nabrała takich barw i znaczenia, jak lata temu. Bo przecież dziś wszystko zamknęło się w internecie. Teraz czas na real! (MZ)

Komentarze (15)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najnowsze

  • popularne

reklama
Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.