Urzędnicy o pani Janinie z Suchocina w gminie Łuków mówią, że mieszka jakby w powietrzu. Zajmuje siedlisko, które nie jest jej własnością, zabudowania stoją na cudzym gruncie, a w dodatku do jej domostwa nie ma dojazdu. Prawnicy czy geodeci żachną się i powiedzą - to niemożliwe, przecież do każdego siedliska musi być dojazd. W Suchocinie jest inaczej.