Jest poniedziałek tuż przed godz. 9. Sąd Rejonowy w Łukowie. Na korytarzu niespodziewanie dużo ludzi. Około 40 osób. Są w różnym wieku, różnie poubierani, jedni nerwowo podnieceni żywo gestykulują, inni wręcz odwrotnie - osowiali siedzą na stojących pod ścianami ławach i milczą. Tacy różni, a łączy ich jedno. Po raz trzeci przyszli do sądu w sprawie pieniędzy, które stracili.
najstarsze
najnowsze
popularne