Jeszcze rok temu wszyscy byli załamani. Obawiali się, że cały ich wysiłek, entuzjazm i społeczna energia pójdą na marne. Przedszkole, które od kilku miesięcy było gotowe do przyjęcia dzieci, nie mogło zostać otwarte. Powodem tego nonsensu było kurczowe trzymanie się nieżyciowych przepisów i urzędnicza nadgorliwość. Pomimo wielu zabiegów i starań, nowe sale były jednak puste... jak obietnice tych, którzy dla podobnych inicjatyw obiecywali zielone światło. Dzisiaj sytuacja zmieniła się diametralnie. Przedszkole w Borkach Kosach, prowadzone przez Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe „Logos”, rozbrzmiewa dziecięcym gwarem.
najstarsze
najnowsze
popularne