Szeroko o stosunkach

Artykuł drugiej potrzeby

Dariusz Kuziak 0000-00-00 00:00:00 liczba odsłon: 3459

Zbliżająca się wizyta prezydenta Rosji, Dmitrija Miedwiediewa w Polsce jest wydarzeniem ważnym. Prezydent Bronisław Komorowski przejął się wizytą do tego stopnia, że zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego w powiększonym składzie. O pomoc poprosił byłych prezydentów i premierów. Nie jest jasne, w jaki sposób jeden Rosjanin, nawet przyjeżdżając z obstawą, może zagrozić naszemu narodowemu bezpieczeństwu, ale lepiej dmuchać na zimne.
Prezydent Bronisław Komorowski uznał, że warto sięgnąć do kadr najlepiej w stosunkach z Rosjanami wyćwiczonych. Uwaga wścibskich mediów skupiła się na zaproszeniu generała Jaruzelskiego. Zupełnie niesłusznie, pozostali nasi towarzysze znają bowiem przyjaciół Moskali równie doskonale i także mają wiele pięknych wspomnień. Nic dziwnego, że trzygodzinna narada w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego minęła jak z knuta strzelił.

Wiemy, że dyskutowano o szeroko rozumianych stosunkach polsko--rosyjskich. Szczegóły nie dotarły jednak do opinii publicznej. Możemy się ich jedynie domyślać. Leszek Miller mógłby podpowiedzieć prezydentowi, jak w potrzebie wystarać się o moskiewską pożyczkę. Dyskretną, pomocną oraz taką, którą nie trzeba kłopotać bankowców, bo dolary wygodnie, w walizeczce czy reklamówce, przechodzą z rączki do rączki.
Józef Oleksy mógłby doradzić, jak urządzić odpowiednią dla tak znaczącej wizyty biesiadę. Przyjaciel Ałganow raczej nie przyjedzie, ale i bez niego będzie o czym pogadać, a pobiesiadować zawsze pożytecznie. Krasomówcze zdolności naszego szczerego premiera są znane. Niektórzy tak Oleksego uwielbiają, że rozmowy z nim nagrywają na taśmę, żeby sobie później w wolnych chwilach posłuchać. Guzowaty w każdym razie nie mógł się oprzeć. Nagrał i innym nagranie udostępnił. Otwarte, celne i godne zapamiętania wypowiedzi zapadły w pamięć. Nasz orator, dziwna rzecz, wstydzi się ich jednak i wyraźnie lekceważy. Zapewne przez wrodzoną skromność.

Aleksander Kwaśniewski to ostatni z wielkich Polaków, który potrafił do głębi ująć przyjaciół Moskali, przemawiając do nich śpiewną mową Puszkina. Wyuczył się jej tak pięknie, że lepiej w Petersburgu nie potrafią. (Przy okazji - wiecie na czym polega różnica między grzecznością mieszkańców Moskwy i Petersburga? Jeśli moskwianin przypadkiem cię potrąci, będzie się tak długo kajał i przepraszał, aż mu wybaczysz. A w Petersburgu? W Petersburgu nikt cię nie potrąci.)
Włodzimierz Cimoszewicz mieszka w puszczy nad samą granicą, musi więc wiedzieć z pierwszej ręki, co we wschodniej trawie piszczy. O życiowym doświadczeniu i patriotyzmie generała Wojciecha Jaruzelskiego nie ma nawet co mówić. Jego obecność w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego jest wprost bezcenna. Polacy nigdy nie czuli się tak bezpiecznie, jak za Jaruzelskiego. Fakt, iż prezydent Bronisław Komorowski nie wahał się sięgnąć do tak wybitnych specjalistów w budowaniu równorzędnych relacji polsko--rosyjskich, budzi nadzieję, że w przyszłości potoczą się one bez zakłóceń, jak już w przeszłości bywało.
Dariusz Kuziak
Komentarze (0)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.